10/31/2010

Botki retro...

Wczoraj dotarła przesyłka z moimi nowymi cudeńkami. Jakiś czas temu na ( już pewnie wszystkim znanej stronie ) www.fleq.pl zamówiłam,sobie typowo jesienne botki o których myślałam już od pewnego czasu. Oczywiście od razu zostały wypróbowane:) I muszę powiedzieć, że dla mnie, osoby która na obcasach chodzi od wielkiego święta, są naprawdę wygodne i stabilne.

Jakby ktoś był zainteresowany tymi bucikami, które szczerze polecam... Niżej wklejam bezpośredni link:
http://www.fleq.pl/sklep/produkt,pokaz,13676

10/17/2010

AUGUST MIX

Jako,że jestem wielką fanką muzyki, to nie wyobrażam sobie choćby jednego dnia,bez mojego iPoda,dlatego dzisiaj chciałabym się z wami podzielić piosenkami, które towarzyszą mi w tym jesiennym miesiącu,ale za to jakże słonecznym:) (przynajmniej w moim mieście).

1.Rihanna - Only Girl ( In The World )


Zarówno piosenka jak i teledysk bardzo mi się podoba. Chociaż jeszcze nie do końca przekonałam się do czerwonych włosów Rihanny. Ale kolorystyka z teledysku jest nieziemska, uwielbiam takie barwy.

2. Usher - DJ Got Us Fallin'in Love (feat.Pitbull)


Świetny taneczny kawałek na imprezy idealny...W tym miejscu zachęcam również do obejrzenia występu Ushera z gali VMA, gdzie pokazał show na najwyższym poziomie, szkoda tylko,że w Polsce nie dane jest nam oglądać takie widowiska...

3. Eminem - Love the Way You Lie ( feat. Rihanna)


Mimo,że piosenka może nie jest już najnowsza to za mną chodzi jak cień, podoba mi się równie mocno jak za pierwszym razem. A może bardziej...?

4. Florence + The Machine - Dog Days Are Over


 Tutaj zachwyciła mnie sama osoba artystki i tego jaką wytwarza wokół siebie aurę...Dla mnie jest trochę bajkowa, ale  w bardzo pozytywny sposób, miło się jej słucha, na jesienne wieczory idealna.

5. 30 Seconds To Mars - Closer to the Edge


Uwielbiam,uwielbiam,uwielbiam.... każda ich piosenka jest cudna, polecam całą najnowszą płytę, i starsze również.

***************
Chętnie poznam również piosenki, które wam towarzyszą w ciągu dnia:) Piszcie w komentarzach,chętnie je odsłucham....

10/01/2010

Woda Pefumowana Herve Leger

Niestety odzew na poprzednią notkę był znikomy : ( Ale mam nadzieję,że  z czasem uda mi się zaciekawić więcej osób:). Dzisiaj troszkę z innej beczki… Ostatnio stałam się szczęśliwa posiadaczką, perfum, znanej marki Hervé Léger  (należy ona do nowojorskiej grupy BCBG Max Azria). Muszę przyznać,że jestem zachwycona zapachem, wystarczy kropla, a zapach jest intensywny i utrzymuje się przez cały dzień.


Skład:
Nuta głowy: sycylijski różowy grejpfrut, kwiat chińskiej magnolii, kardamon
Nuta serca: młode drewno, kwiat marokańskiej pomarańczy, cedr
Nuta głębi: żywica balsamiczna z Laosu, drzewo cedrowe, przydymiona wanilia

 „Herve Leger Femme to opowieść o przepychu i głębokiej zmysłowości. Zapach, który muska cię pieszczotą tak, że nieomal czujesz jego prowokujący dotyk na skórze...” – mówi Calice Becker, kreatorka zapachu.

Jeśli nazwa Herve Leger nic wam nie mówi. W co szczerze wątpię… To dodam,że to właśnie ta marka jest odpowiedzialna, za słynne bandażowe sukienki, którymi zachwycają się gwiazdy z całego świata. Projekt buteleczki został również stworzony na wzór wyżej wspomnianej sukienki, której wygląd jest cudownym dodatkiem do ślicznego zapachu:) I odkąd mam ten flakonik, są to moje ulubione perfumy.
A jaki jest wasz ulubiony zapach?

9/24/2010

Czy szalony kapelusznik istnieje naprawdę?

Bez jakichkolwiek wyrzutów sumienia mogę stwierdzić,że tak. Dokładniej jest to szalona kapelusznica w ciele Anny Piaggi,dziennikarki włoskiej edycji ‘Vogue’a’. Jest niezwykle barwną osoba zarówno wewnątrz jak i na zewnątrz.  Przez lata utrzymuje swój charakterystyczny wygląd - niebieskie włosy, małe kapelusze, mocno podkreślone czerwoną szminką usta oraz oryginalne stylizacje z których zasłynęła. Nie trudno ja więc znaleźć w pierwszych rzędach na najważniejszych pokazach mody. Od 50 lat pisze o modzie, tworzy słynną na całym świecie rozkładówkę „Doppie Pagine” na której w zabawny sposób przybliża obecne trendy. Pewna osoba wyliczyła,że o modzie napisała ponad 7 tys. stron, wielu ludzi w świecie mody zazdrości dziennikarce jej wiedzy.

 Anna stała się  już za życia ikoną stylu. Jednak jest chyba jedną z niewielu ikon której styl nie jest naśladowany przez nikogo, być może nie znalazł się jeszcze nikt na tyle odważny. Choć mam wrażenie, że Lady Gaga jest już blisko. Styl dziennikarki tak bardzo spodobał się światu że w roku 2007, londyńskie Victoria and Albert Museum zdecydowało się urządzić wystawę ubrań, należących do Anny Piaggi. Wystawa składała się z ponad trzech tysięcy strojów. M.in. 2865 sukni, 932 kapelusze, 745 koszul, 399 żakietów, 289 naszyjników, 265 par butów, 29 wachlarzy i 24 fartuchy.Wystawę odwiedziły tłumy.

Wyrocznia mody zdecydowała się wystawić część ze swoich strojów na licytację, a dokładniej 321. Wśród wylicytowanych ubrań widziano kultową kreację Jeana-Paula Gaultiera, a nawet suknię damy dworu z XVIII wieku. Dla prawdziwych fanów jej stylu była to bez wątpienia nieziemska okazja. Sama zainteresowana podsumowała to w odpowiedni dla każdej kobiety sposób :”Co ja teraz będę nosić ?”.

W życiu prywatnym jej serdecznym i wieloletnim przyjacielem jest sam Karl Lagerfeld.
********
Osobiście, jestem pod wielkim wrażeniem jej stylu, sposobu bycia, i tego czego w życiu dokonała. Na pewno wielki plus za odwagę wystąpienia  w tak 'teatralnych' strojach.